Forumowy ex -press
Cudze chwalicie, swego nie znacie - mówi staropolskie przysłowie. Trąci nieco banałem i to już na samym początku, ale nie bez kozery zacytowałam tu rodaka, zamieszkałego od 22 lat poza granicami kraju. Mamy wspaniałe karty historii, o niezwykle dramatycznym zabarwieniu. W oczach świata Polska to nadludzki heroizm, cierpienia, ofiary, wojny, zabory, powstania. Z rzadka tylko, my Polacy, chlubimy się naszymi osiągnięciami, wielkimi ludźmi, czy tak jak pod koniec ubiegłego stulecia - Solidarnością. Dzięki temu jesteśmy postrzegani jako kraj, gdzie narodziła się wolność, gdzie zaczął się proces narodowo-wyzwoleńczy, który ogarnął całą niemal Europę Wschodnią. We współczesnych dziejach Polski nie ma już dramatycznych wydarzeń i choć pamiętamy o strasznej katastrofie w Smoleńsku, żyjemy jednak w lepszych czasach i to należy pokazać dzisiaj światu. Trzeba zostawić przeszłość historykom, wszak już tyle o niej napisano, są muzea, pomniki, książki filmy... Nadszedł najwyższy czas, aby pisać o tym, czego dzisiaj dokonali Polacy, co mają światu do zaoferowania. A mamy…mamy, wystarczy pojechać do Polski, zmiany są widoczne gołym okiem. Niestety, w Polsce, jak na złość, nadal patrzy się z zachwytem i uwielbieniem na obce kultury. My natomiast, Polonusi, widzimy nasz kraj zupełnie innymi oczyma. W Polsce rzadko mówi się o osiągnięciach, natomiast POLONIA dostrzega, jak dynamicznie zmienia się Ojczyzna, jak tętni życie w miejscach związanych z kulturą, jak ciekawa jest rozrywka. Aż się w głowie nie mieści, ile powstało miejsc, gdzie można celebrować narodową kulturę i sztukę, zarówno tę najstarszą, jak i najmłodszą.
Toteż nie dziwota, że dziennikarska brać z coraz to większą ochotą przyjeżdża na Forum Mediów Polonijnych. Chcemy uczestniczyć „piórem” w procesie transformacji ustrojowej, ekonomicznej, kulturalnej. Potrzebujemy kontaktu z Ojczyzną, dlatego z utęsknieniem wyczekujemy kolejnej edycji Forum Mediów Polonijnych, rozbudzającej dziennikarską ciekawość. Tak się związałam z Forum, że nie wyobrażam sobie, bym mogła opuścić ten niezwykły rodzinny zlot.
Fama niesie, że Forum skupia ludzi wyjątkowych (ba, w końcu elity intelektualne), z poczuciem humoru, spragnionych polskiego ducha, klimatu, atmosfery. Ci, co przyjeżdżają, chcą poczuć zapach naszej ziemi, bo żyjąc na emigracji ciągle szuka się pretekstu, ażeby odwiedzać rodzinne strony. Moich tęsknot nie potrafi zrozumieć ciotka, znajoma, kumpelki, bo przecież na zachodzie mam rzekomo Eldorado i czegoż może mi brakować do pełni szczęścia? Żadne argumenty nie przekonają, że człowiekowi na obczyźnie brak jest właśnie tego„czegoś”. Toteż jedną z możliwości nacieszenia się polskością jest moja, nasza obecność na Światowym Forum Mediów Polonijnym. Na szczęście do Polski mam blisko i nie muszę tak jak inni pokonywać Oceanów, ciułać pieniędzy na kosztowną podróż. Z Berlina do Tarnowa, żadna wyprawa, ot, „żabi skok”, choć jak się na trzeźwo przekalkuluje, podróż trwa tak samo długo, jak ta samolotem z Nowego Jorku.